czwartek, 26 lipca 2012

Prolog.

            Miałam sen, w którym znów tu byłeś. Biegaliśmy po plaży, mając ręce splecione między sobą. Śmialiśmy się w głos, aż do utraty tchu. W jednej chwili pragnęłam wykrzykiwać swoje uczucia względem Ciebie, w drugiej jednak chciałam być taka jak Ty i czule szeptać do Twojego ucha.
            Mój świat wirował, kiedy przypadkiem, bądź celowo dotykałeś mojego ciała, kojąc wszystkie me zmysły. Składałeś subtelne pocałunki na moich ustach, szyi i policzkach. Uśmiechałeś się, a Twoje oczy świeciły. Byłeś szczęśliwy, ja też byłam.
            Potem sen się zmienił. Wszystko było tak samo jak Tamtego dnia. Pamiętam światło, które raziło mnie wtedy prosto w oczy. Twoje ramiona owinęły się wokół mnie. Zamknąłeś mnie w swoim uścisku już ostatni raz. Słyszałam krzyk, który wywiązał się z mojego gardła. Łzy leciały po moich policzkach. Zamknęłam oczy, opadając w nicość. Do końca snu opadałam w ciemność. Byłam sama, bez Ciebie.
            Powoli tracę zmysły. Zbyt długo nie widzę Twojej twarzy. Słodkiej i niewinnej. Uciekam, ale nie znajduję schronienia. Tracę kontakt z rzeczywistością, mylę z nią sny. Wiem, że już nigdy Cię nie zobaczę, choć nie chcę dopuścić tego do siebie.
            Tracę siebie. Tracę wspomnienie, którym dla mnie jesteś, Liam. Tracę rzeczywistość. Wróć, jeśli chcesz Mnie uratować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Posty